"Horror Nacht" - 2006-11-10

psota · Wysłany: Czw 21:56, 02 Lis 2006 Temat postu: "Horror Nacht" - 2006-11-10

Helloween? To lipa! Piątkowa noc 10 listopada jest prawdziwym świętem
dla ludzi o stalowych nerwach!
Elektropunkz.net po długich polowaniach na dziewice i skonsumowaniu
łupów, zebrali siły na naprawdę przerażającą noc! To noc terroru
kiepskich horrorów! Zapraszamy wszystkich elektro-zombie i
elektro-wiedźmy do Centrali na "Horror Nacht"! Impreza ta to
połączenie elektro-densu wraz z projekcją przerażająco słabych
horrorów i wizualizacji zatrważająco absurdalnych myśli Kamila B.
Uwaga! Uwaga! Do Centrali kiepskich koszmarów wpuszczamy od 23:30, a
zaczynamy elektro-mszę o klasycznej godzinie 24, gdy wilk w rytualnym
szale zaliczy Czerwonego bez kapturka!
O mrożącą krew w żyłach muzykę zadbają darkdżokeje: energy vampire
EleKtromonter oraz congo zombie DeKoszula! Szykuje się krwiożercze
party! Pakujcie miotły i przybywajcie!

"Horror Nacht"

CENTRALA
[ul. Peowiaków 12; Lublin]

10.11.2006
[piątek]

DJs:
EleKtromonter [elektropunkz.net]
DeKoszula [elektropunkz.net]

MUZYKA:
Bloody Electrotechpunk!

CENA:
5 zł

START:
24.00

END:
6.66

Info:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
---
ELEKTROMONTER // elektropunkz.net
Początki przygody z muzyką to lekcje gry na klawiszach i fascynacja
Guns n' Roses na przemian z płytą "Thriller" [Michael Jackson]. Potem
pojawiają się mniej lub bardziej świadome wybory i członkowstwo w
bardzo amatorskiej kapeli, stacjonującej w garażu ojca. Po jakimś
czasie porzuca gitarę na rzecz fascynacji alkoholem, papierosami,
starszymi od siebie dziewczynami oraz innymi używkami. Owocuje to
wieloma odmiennymi stanami świadomości przy akompaniamencie
najróżniejszych dziwactw - od The Doors przez Sonic Youth i Tool aż po
Nine Inch Nails. Wreszcie przychodzi pora na "oświecenie" - Jeff Mills
na żywo w Warszawie. To był początek fascynacji muzyką techniczną. Po
tym incydencie nastąpił maraton po wszystkim co ta muzyka natenczas
osiągnęła. Zajęło to parę lat, aż do pewnego dnia gdy w łapy wpadła mu
płyta z kawałkiem Fischerspooner - "Emerge" [jeszcze przed wydaniem
longplaya w Gigolo Records]. To był szok i impuls do własnych działań
w kierunku grania i promocji electro.
Działania te zaowocowały soundsystemem założonym do spółki z bratem, z
którym dzielił swoje muzyczne miłości - Elektropunkz Soundsystem.
Kolektyw po jakimś czasie rozwinął skrzydła i zaczął się pojawiać w
wiekszym składzie jako Elektropunkz.net. Poza DJ'ami takimi jak
EleKtromonter, 2W, DeKoszula czy Stu, stałymi współtwórcami imprez
zostali również VJ'e i plastycy, aż pojawili się w końcu
choreografowie oraz performerzy. Imprezy kolektywu nie kończą się na
muzyce - w większości są połączone z pełną oprawą wizualno-teatralną,
która tworzy odpowiednią przestrzeń do odbioru muzyki.
Docenieni przez najważniejszych na polskiej scenie electro, pili wódkę
i współpracowali między innymi z Procesorem Plus, Mass Kotkami,
Dick4Dick, Super Girl & Romantic Boys, E-Sence Girl, Skinny Patrini,
SadAm'em, NoTab'em czy warszawskim składem MeNeLe. Współtworzyli
Międzynarodowy Festiwal Kultury Alternatywnej "ZdaErzenia" oraz byli
gośćmi Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Konfrontacje".
Kilkukrotnie też pojawili się na zagranicznej scenie. Sami lub we
współpracy z tamtejszymi artystami.
Sety EleKtromonter'a to współczesna wizja electro, doprawionego
punkowym pazurem i dekadenckim disko. Poza produkcjami z wytwórni
Gigolo, które zawsze znajdą miejsce w jego setach, pojawiają się
często labele takie jak Space Factory czy Turbo.
Ostatnią wielką miłością jest płyta "Franek Kimono" z 1984 roku.

DEKOSZULA // elektropunkz.net
Elektro-start to prawdopodobnie jego pierwsza usłyszana kaseta
magnetofonowa - "O Maćku, który chciał zostać strażakiem"... Niestety
nie pamięta, ponieważ był... na winie... Właściwie jego pierwszą pasją
stało się picie wina (niestety nie na dyskotekach, gdyż nie potrafił
tańczyć), a nie muzyka elektro... Jednak pierwsze kompilacje z Gigolo
Records tchneły w niego pomysły na słuchanie marynarkowych nagrań DJ
Hell'a. Później zaczęła się zabawa w kupowanie płyt i granie
śmiesznych setów dla dzieci z piaskownicy z za okna. Pasja do muzyki
italo-disco wzieła się z wszechobecnego kiczu czyli do fascynacji nad
kolorem różowym na przykład! Jego sety z kasety to przede wszystkim
śmieszne kolorowe dzwięki typowe dla elektro-disko (Disco Connection,
Alden Tyrell). Kocha też EBM-owskie mechaniczne nagrania (Terence
Fixmer, The Hacker, David Carretta).
Obecnie studiuje filozofie i jest również wielkim fanem polskiej grupy
disko - Top One - twierdząc, że "Biały Miś" to elektro!